74.Tydzień Miłosierdzia 8-14.2018r.
Środowiska miłości chrześcijańskiej naznaczają swoim charakterem wiele obszarów
społeczeństwa w Polsce. Dzieł miłosierdzia podejmują się między innymi ochotnicy
gotowi poświęcić swój czas dla dobra ogólnego na zasadzie wolontariatu. Działają
oni wokół placówek medycznych, wokół miejsc wsparcia dzieci, seniorów czy osób
niepełnosprawnych, a także w miejscach takich jak schroniska dla bezdomnych.
Wolontariusze skupieni są też w grupach takich jak koła Caritas, które działają nie
tylko w szkołach, lecz także w przedszkolach i na uczelniach wyższych, a zwłaszcza
w parafiach. Niedawno pojawiło się również koło Caritas funkcjonujące w więzieniu,
gdzie skazani podejmują się dzieł miłosierdzia. Wszyscy oni wraz z pracownikami
placówek pomocowych zaraz po Wielkanocy przeżywają wyjątkowy czas. Od II niedzieli
Okresu Wielkanocnego zaczyna się w Kościele w Polsce Tydzień Miłosierdzia.
Stanowi on kolejną okazję do rozważań, jak dzisiaj czynić miłosierdzie. W tym roku
Tydzień Miłosierdzia przebiega pod hasłem wynikającym z tematyki roku duszpasterskiego
Kościoła w Polsce, poświęconego Duchowi Świętemu, które podkreśla
zakorzenienie czynów miłości chrześcijańskiej: „Mocni w Duchu Świętym”. Poszczególne
dni w Tygodniu Miłosierdzia to nowe zaproszenie, aby mocą Ducha Świętego
otrzymanego w darze sakramentów każdy sam doświadczał Bożego miłosierdzia,
a zarazem wysławiał Boga w tej tajemnicy i okazywał miłosierdzie potrzebującym.
W ten sposób wszyscy dadzą świadectwo własnemu zaangażowaniu w miłość,
która jest żywa uczynkami.
Również Ojciec Święty Franciszek, zachęcając do miłosierdzia, formułuje apel
o żywe osobiste zaangażowanie, aby w uczynkach miłosierdzia prawdziwie dzielić
się, współczuć i podejmować ryzyko. „Niech uczynki miłosierdzia nie będą sposobem
na poprawę samopoczucia, ale udziałem w cierpieniu innych osób, nawet za
cenę narażenia się i niewygody” – powiedział papież podczas Eucharystii w Domu
św. Marty (5 czerwca 2017 r.). Wspomniał również przykład starotestamentowego
Tobiasza, który w okresie deportacji Żydów do Asyrii pomagał ubogim rodakom
w tajemnicy pochować bliskich, bezkarnie zabitych przez pogan. On nie tylko dawał
jałmużnę, lecz także cierpiał wspólnie z bliźnimi. W takim kontekście Franciszek
podkreślił, że wypełnianie uczynków miłosierdzia to zarówno dzielenie się tym, co
posiadamy, jak i okazywanie współczucia. „To znaczy cierpieć z cierpiącymi. Uczynek
miłosierdzia to nie zrobienie czegoś, aby uspokoić sumienie: takie dobre działanie
i jestem spokojniejszy, zrzuciłem z siebie ciężar... Nie! To także współodczuwanie
bólu drugiego. Wczuwanie się i współczucie idą razem. Miłosierny jest człowiek,
który potrafi wczuć się i także współczuć w problemach drugiej osoby. I tutaj można
sobie zadać pytanie: czy umiem wczuwać się w sytuację drugiego? Czy jestem
w tym hojny? I kiedy widzę człowieka cierpiącego, który przeżywa trudności, czy
razem z nim cierpię? Potrafię wejść w sytuację drugiego? W sytuację cierpienia?”
– powiedział Ojciec Święty. Przypomniał, że Żydom deportowanym do Asyrii nie
pozwalano grzebać swoich zmarłych rodaków pod karą śmierci. Zatem Tobiasz
podejmował istotne ryzyko. Papież zauważył, że osoba pełniąca uczynki miłosierdzia
może zostać też wyśmiana przez innych – jak to miało miejsce w przypadku
Tobiasza – ponieważ uważają oni, że zamiast siedzieć cicho, robi rzeczy szalone.
Ponadto naraża się na niewygodę.
„Robienie uczynków miłosierdzia jest niewygodne. «Tak, mam przyjaciela, jest
chory, chciałbym go odwiedzić, ale nie mam ochoty... wolę odpocząć albo popatrzeć
na telewizję... spokojnie». Aby zrobić dobre uczynki, zawsze trzeba pocierpieć. Są
niewygodne. Ale Pan cierpiał dla nas niewygodę: zawisł na krzyżu. Aby ofiarować
nam miłosierdzie” – powiedział Ojciec Święty.
Na zakończenie papież zauważył, iż ktoś, kto robi uczynki miłosierdzia, postępuje
tak, bo najpierw sam go doświadczył, Bóg mu je ofiarował: „Pomyślmy o naszych
grzechach, naszych upadkach i jak Pan nam przebaczył wszystko. Dlatego i my
winniśmy tak czynić. Uczynki miłosierdzia wyciągają nas z egoizmu i sprawiają, że
stajemy się jeszcze bardziej podobni do Jezusa”.
Dla Franciszka miłosierdzie ma namacalne przykłady zaczerpnięte z życia, do
których wielokrotnie się odwołuje. Jednym z nich jest działalność kapłanów takich
jak ojciec José María „Pepe” Di Paola, który pracuje w Argentynie w Buenos Aires
na nieformalnych osiedlach znajdujących się na obrzeżach tego wielkiego i bogatego
miasta. Rozważania o jego działalności będą nam towarzyszyć w kolejnych dniach
74. Tygodnia Miłosierdzia. Ten kapłan kontynuuje drogę wcześniejszych księży udających
się do takich miejsc m.in. po to, aby wspierać walkę ludzi z marginesu o ich
podstawowe potrzeby: kanalizację, światło elektryczne i szkoły. Dzisiaj ksiądz Di
Paola powtarza: „Jestem bardzo wdzięczny Franciszkowi za jego przesłanie, a nade
wszystko za jego wołanie o Kościół ubogi i dla ubogich. Również na Północy świata są
różne Południa i wiele okazji do dawania świadectwa «Kościołowi wychodzącemu»”.
W 74. Tygodniu Miłosierdzia zapraszamy zatem do cyklu rozważań pt. „Na
obrzeżach społeczeństw”, prezentowanych również na stronach www.caritas.pl.
Ponadto zachęcamy do przeczytania historii zawartych w towarzyszącej 74. Tygodniowi
Miłosierdzia książce ojca Pepe Di Paoli „Z końca świata. Moja droga
pośród najuboższych”, wydanej przy współudziale Caritas Polska przez wydawnictwo
Bernardinum. Znajdziemy tam nie tylko szerokie wprowadzenie do tematyki
działalności głównego bohatera, lecz także tekst słynnego już wywiadu, który Di
Paola przeprowadził niejako spontanicznie z papieżem Franciszkiem. Oprócz tego
oczywiście są tam świadectwa kapłana z villas miseria oraz teksty o problemach
villeros – ubogich mieszkańców osiedli zapomnianych przez świat bogatych. Czy
znajdziemy tu analogie do naszych środowisk w Polsce? Aby tak się stało, powierzajmy
się Duchowi Świętemu, zwłaszcza w trwającym, Jemu poświęconym roku
duszpasterskim.